Ale dość czepiania się. Miejscowość położona w lesie, co jest jej wielką zaletą, plaża piaszczysta i co ważne czysta, a te wiatry na zatoce... Raj dla windserferów - tym bardziej, że w Juracie jest ich zdecydowanie mniej niż w pobliskich Chałupach. Można pływać i nie wpaść na innych towarzyszy niedoli (szczególnie ważne dla początkujących). Przyjemności pozasportowe, a szczególnie kulinarne zapewnione. Sprawdziłem - polecam żurek w chlebie w knajpce Magellan - pycha!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz